piątek, 1 lipca 2011

Inteligencja praktyczna nie tylko dla dzieci


Jak dotychczas wszystko, co udało mi się przekazać na temat Trarchicznej Teorii Inteligencji czy bardziej szczegółowo, na temat Inteligencji Praktycznej w rozumieniu prezentowanym przez Sterberga i jego współpracowników, pochodzi z literatury anglojęzycznej. Gdyby ktoś jednak chciał o tych rzeczach poczytać po polsku, to jedyną autorską pozycją na ten temat, jaką znam jest książka napisana przez Spear-Swerling i Sternberga pt. "Jak nauczyć dzieci myślenia". Jak wynika z samego tytułu, jej przedmiotem jest inteligencja praktyczna u dzieci, a adresatem rodzice i nauczyciele. Mimo to, a może dzięki temu, osoby zajmujące się zarządzaniem zasobami ludzkimi mogą na jej lekturze tylko skorzystać - chociażby dlatego, że pojęcie inteligencji praktycznej zostało w niej zdefiniowane w dziecięcy wręcz sposób, szalenie przystępny i daleki od psychologicznego żargonu.

Mnie w pamięci najbardziej zapadła historia, która ilustruje różnicę pomiędzy inteligencją praktyczną a akademicką:

Dwaj chłopcy chodzą po lesie. Bardzo się od siebie różnią. O pierwszym jego nauczyciele i rodzice sądzą, że jest bystry, on sam też się uważa za takiego. Ma świetne wyniki w nauce i inne osiągnięcia, które wróżą mu wiele sukcesów w jego szkolnej karierze. Drugiego chłopca niewielu ludzi uważa za bystrego. Jego stopnie są dość kiepskie, a wyniki w innych dziedzinach, ogólnie mówiąc, nie zachwycające. W najlepszym razie może zasłużyć na opinię bystrego albo mądrego życiowo. Chodząc po lesie chłopcy natrafiają na problem, a konkretnie wielkiego, wściekłego i zgłodniałego niedźwiedzia grizzly. Niedźwiedź rusza prosto na nich.Pierwszy chłopiec, obliczywszy, że niedźwiedź dogoni ich za 17,3 sekundy, wpada w panikę. Patrzy na drugiego, który spokojnie zdejmuje półbuty i zakłada adidasy. Pierwszy chłopiec mówi do drugiego: "Zwariowałeś? Przecież i tak nie pobiegniemy szybciej od niedźwiedzia!". Drugi na to: "To prawda. Ale wystarczy, żebym ja pobiegł szybciej od ciebie!".

Nic dodać, nic ująć. Nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że ze sprzedażą jest podobnie. Ale o tym, jakie "niebezpieczeństwa" czyhają na handlowców i i jak sprawdzić, czy dany handlowiec będzie sobie z nimi radził w sposób inteligentny praktycznie pisałem już przy okazji omawiania Testu Inteligencji Sprzedażowej (TIS).

Ps. Jeśli ktoś zna inne publikacje w języku polskim poświęcone tej tematyce, bardzo proszę o namiary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz